W pracy dzisiaj taki młyn że nawet gorącej herbaty nie miałam czasu wypić. Jak tylko sobie zrobiłam świeżą to jak na zawołanie albo dzwonił tel albo musiałam coś zrobić. Dziwne że udało się zjeść posiłki.
Menu:
1. Omlet z jagodami.
2. Koktajl z awokado I banana.
3. Spaghetti.
4. Orzechy.
5. Stek wołowy z sałatą.
woda 2l, kawa z mlekiem, cappuccino, herbata teraz.
złapał mnie deszcz więc spacer z psem zmienił się w próbę biegu do domu przez co skrócony o połowę.
jutro odbieram łożyska do roweru stacjonarnego i myślę że od drugiego tygodnia diety włączę chociaż na 30 min.
😉
PACZEK100
21 września 2022, 20:25Dzień na plus:)