Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9.


Trudny to był dzień jeszcze nie ma prądu, nawet pies się dzisiaj zbuntował drugi spacerek był krótszy. 

Dzisiaj zamówiony obiad był ohydny a przede wszystkim słony, jakie to dziwne uczucie jeszcze 2 tygodnie temu mi smakował. Więcej nie zamówimy nawet F powiedział że nie. Nie wiem jak z jutrem nic nie mogłam dzisiaj przygotować. Nowy tydzień to będzie wyzwanie. 

😉