Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli...


Hejka Vitalijki, wreszcie zebralam sie zeby cos napisac.

U mnie jakos ciezko to wszystko leci, nie moge zlapac rytmu zeby to wszystko ruszylo z miejsca. Z dieta bylo do kitu bo ciagle cos mnie kusilo, a to cos sie na szybko capnelo i wlasnie dlatego moje odchudzanie stoi w miejscu.

Zrobilam sobie ostatnio taki bilans i wiem mniej wiecej czego unikac, na razie tylko kawy nie umiem sobie odmowic. Jedyne co mi dobrze i regularnie wychodzi to cwiczenia, staram sie 4 razy w tygodniu robic trening z Chodakowska lub trening z Vitalii, a oprtocz tego zaczelam jezdzic na rolkach, co planowalam od kilku lat i tak sobie te rolki lezaly az w koncu sie za nie wzielam. Powiem szczerze ze jest super i daje duzo radochy, jedyny problem to ze ostatnio pogoda nie dopisuje, caly czas leje albo grad pada, albo snieg...

Na dodatek tak mi sie hamulce zjechaly w tych rolkach, ze musze kupic nowe, ale niestety nigdzie nie ma takich do mojego modelu rolek bo juz ich nie produkuja - i wez sobie czlowieku znajdz jakies ulubione zajecie i zaraz jakis problem musi sie pojawic. Moj maz mowi ze powinnam nauczyc sie hamowac sposobem na T, ale narazie mi nie wychodzi bo sie przekrecam, niewazne  - wkurzylam sie !!! Na to wyglada ze bede musiala nowe rolki kupic :<

Jakos mi to odchudzanie totalnie nie wychodzi, czasami az sie czlowiek zalamuje, gdybym jeszcze jakas prace mogla znalezc, ale w mojej sytuacji ciezko; momo to mam zamiar zlozyc pare aplikacji chociaz na part time - moze cos sie znajdzie.

Wystarczy tego gledzenia bez ladu i skladu, trzymajcie sie dziewczyny pozdrawiam!!