Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 25 - ja chcę sobotę!


Grr... Sobotę chcę! Jestem napalona jak jakaś nastolatka! Ups.. ja jestem nastolatką. A to moja pierwsza miłość z której może coś być.

Uwaga liczyłam godziny:
- sobota: 12h rozmowy w tym 1h rozmawiania przez telefon/skype
- niedziela: 18h rozmowy w tym 4h telefon/skype
- poniedziałek: 11h rozmowy w tym 10 min telefon


Poniedziałek kiepsko, bo rozpoczęcie wiadomo roku... Ale co ja mówię, kiepsko.. Wspaniale! Każda minuta mnie cieszy.. A ja mam ochotę zapaść w śpiączkę i obudzić się w piątek ;( W piątek bym zdążyła się wyszykować...



Kurcze ja z najlepszymi przyjaciółkami nie mam takich tematów jak z nim... Rozmawiamy o wszystkim!

Ale powiem wam.. nasz ulubiony temat to jedzenie :D



A dieta... Boję się. Niby się pilnuję, ale jednak jakoś się inaczej czuje. Moja głowa nie o tym myśli. Zobaczymy w piątek czy udało mi się coś zrzucić...

Ale chyba wezmę się za bieganie. A niech mnie licho... Może by tak -1,5 kg przed sobotą, kochana wago? Na pocieszenie powiem, że nafaszeruje cie w sobotę kebabem, więc postaraj się... (ps: nie mówcie mojej wadze, że prócz kebaba zje o wiele mniej niż zawsze, bo jeszcze się zniechęci..;) )

  • Brzydula08

    Brzydula08

    4 września 2012, 01:15

    Zazdroszcze takiego chłopaka ;) Jezu ja jak się na skype rozgadam to nieraz 6h to mało ;)