był okres że ważyłam 69 kilo. no a teraz 71,2 :p no cóż 2 tygodnie sie opieprzałam, jadłam co chciałam. jedynie treningi mnie ratowały. od dziś biore sie za siebie. impulsem do działania były dwie siostry. dawno ich nie widziałam. zawsze moją nadwage tłumaczyłam geneami. a tu co ? dwie siostry kiedys mojej postury teraz suche wazace po 50 pare kilo albo i mniej :/. i to mnie zmotywowało. nie chce już nigdy wiecej wstydzic sie tego jak wyglądam. chce być chuda. zdrowa. wysportowana. juz nie moge zwalić.
dzis będzie super. jutro też. już zawsze będę chuda. chce wązyć 55 kg. nie będę bawic sie w gonienie paska wagi. zmieniema na aktualną wagę :)
fadeaway
6 grudnia 2013, 14:06Nie poddajemy się, działamy dalej!
kala1212
3 listopada 2013, 12:29Dasz radę. Pozdrawiam ;-)