Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci dzień...


Dzień 3:
Moje mięśnie brzucha dzisiaj odmawiają posłuszeństwa! Niestety nie miałam czasu by się tym przejmować. Aż tak zalatany czwartek za mną. Chociaż pewnie i dobrze bo trochę kilometrów dzisiaj wydeptałam... Ale na tym nie poprzestałam. Rowerek tak pięknie się do mnie uśmiechał, że musiałam na niego wsiąść i pojeździć 45 minut.

Moja motywacja:
Marzę o założeniu bikini i spokojnej zabawie na plaży bez stresu, że ktoś krzywo na mnie się gapi...