Dzień 22:
Dzień jak codzień. Żadnej rewelacji nie było.
Niestety różne głupie rzeczy po głowie mi chodziły.
Moje małżeństwo chyba przechodzi kryzys. Kolejny... Może już się nie kochamy tak jak kiedyś. A z całą pewnością problemy finansowe nam nie ułatwiają kontaktów. W ogóle nie umiemy ze sobą rozmawiać. Każde z nas ma jakieś głupie pretensje do drugiej osoby. Oboje najwyraźniej udawaliśmy, że jest ok a tak naprawdę ciągle się oddalaliśmy od siebie. Robienie dobrej miny do złej gry chyba za bardzo mnie zmęczyło już. Nie mam ochoty udawać szczęśliwej żonki przed wszystkimi. Nie wiem co mam robić, myśleć. Mam wszystkiego dosyć...
A co do mojego odchudzania to nawet dobrze. Znowu swoje złości i żale odreagowałam w kuchni i podczas ćwiczeń.
Dzisiaj zrobiłam sałatkę owocową. Wyszła przepyszna. Dodałam ją nawet w swoich przepisach gdybyście Kochane miały ochotę spróbować jak smakuje.
Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z szynką, pomidorem i rzodkiewką
II śniadanie: moja wymyślona sałatka owocowa
Obiad: miseczka zupy ogórkowej
Podwieczorek: kisiel truskawkowy
Kolacja: hot-dog na grahamce z parówką, serem i warzywami
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 0,5 l wody mineralnej
Ćwiczenia na dzisiaj:
- 10 dzień A6W - 3 serie po 8 powtórzeń
- 90 minut rowerka
- 10 minut ćwiczeń na nogi
- 50 razy nożyce poziome
- 2 km marszu
- 30 przysiadów
Dzień jak codzień. Żadnej rewelacji nie było.
Niestety różne głupie rzeczy po głowie mi chodziły.
Moje małżeństwo chyba przechodzi kryzys. Kolejny... Może już się nie kochamy tak jak kiedyś. A z całą pewnością problemy finansowe nam nie ułatwiają kontaktów. W ogóle nie umiemy ze sobą rozmawiać. Każde z nas ma jakieś głupie pretensje do drugiej osoby. Oboje najwyraźniej udawaliśmy, że jest ok a tak naprawdę ciągle się oddalaliśmy od siebie. Robienie dobrej miny do złej gry chyba za bardzo mnie zmęczyło już. Nie mam ochoty udawać szczęśliwej żonki przed wszystkimi. Nie wiem co mam robić, myśleć. Mam wszystkiego dosyć...
A co do mojego odchudzania to nawet dobrze. Znowu swoje złości i żale odreagowałam w kuchni i podczas ćwiczeń.
Dzisiaj zrobiłam sałatkę owocową. Wyszła przepyszna. Dodałam ją nawet w swoich przepisach gdybyście Kochane miały ochotę spróbować jak smakuje.
Menu na dzisiaj:
I śniadanie: dwie kromki Wasa z szynką, pomidorem i rzodkiewką
II śniadanie: moja wymyślona sałatka owocowa
Obiad: miseczka zupy ogórkowej
Podwieczorek: kisiel truskawkowy
Kolacja: hot-dog na grahamce z parówką, serem i warzywami
* 4 kubki zielonej herbaty
* 1 kubek mięty
* 0,5 l wody mineralnej
Ćwiczenia na dzisiaj:
- 10 dzień A6W - 3 serie po 8 powtórzeń
- 90 minut rowerka
- 10 minut ćwiczeń na nogi
- 50 razy nożyce poziome
- 2 km marszu
- 30 przysiadów
dresiara
19 marca 2013, 23:17Będzie dobrze, kryzys minie:*
marysiaZsadu1989
19 marca 2013, 21:50http://www.youtube.com/watch?v=bWY9JtcmyVw dla Ciebie piosenka :) usmiechnij sie! po burzy zawsze wychodzi slonce !:*
fiftyshadesfreed
19 marca 2013, 21:38mam to samo ze swoim partnerem... ale głowa do góry !!! smacznie wygląda ta Twoja sałatka owocowa zrobię sobie taką w tym tygodniu ;)))
Aria.
19 marca 2013, 21:23Pyyycha:)
haveheart
19 marca 2013, 21:15hot dog brzmi pysznie!
laauraa
19 marca 2013, 21:13ale smacznie ta sałatka wygląda! :)