Odchudzanie - jakie odchudzanie??? Jak zwykle odpadłam na przedbiegach,nie wiem kiedy ja się ogarnę i pozbieram na tyle,żeby mi bardzo zależało???Chociaż o dziwo moja waga spadła do 73 kg,a potem wzrosła do 74 kg i mimo codziennego opychania nadal utrzymuje się na tym poziomie,ale wiadomo,że jak tak dalej będę wszystko pochłaniać,za niedługo waga zmieni swoje położenie.
Mała wreszcie wróciła do przedszkola i cały tydzień przechodziła,chociaż już pod koniec tamtego tygodnia pojawił się katar i coś już nawet kaszel się pojawia.Dziś też rano był problem,bo niby ją brzuszek bolał,głowa,nóżki,ale temperatury nie miała,więc po długich przemyśleniach postanowiłam ją jednak zaprowadzić i powiedziałam pani,że w razie gdyby siedziała jakaś osowiała i źle się czuła to żeby zadzwonili po mnie.Póki co cisza,nie chcę jej już trzymać tyle w domu,bo w taki sposób to nigdy nie pójdę do pracy,a poza tym im dłużej siedzi w domu tym większy koszmar z ponownym pójściem.W tamten poniedziałek prawie siłą została mi odebrana,żeby mogła zostać w przedszkolu - tak płakała okropnie,w następne dni jednak było już znacznie lepiej i nawet dziś nie stawiała zbytniego oporu,więc teraz pozostaje mi się chyba tylko modlić żeby była zdrowa.
Za niedługo będę miała rowerek stacjonarny,więc może wtedy wróci mobilizacja???Nie jestem przekonana do jazdy w miejscu,ale może się przekonam,długo biłam się z myślami czy chcę czy nie chcę,najbardziej przeszkadzało mi to,że nie będę miała go gdzie schować i będzie sobie musiał stać gdzieś na widoku,ale ostatnio bardzo mnie zdenerwował mąż i postanowiłam sobie kupić.Skoro mąż może spełniać swoje jakieś beznadziejne zachcianki to czemu ja mam oszczędzać???Od jakiegoś czasu przebąkiwał o kupnie telewizora,to nic,że w każdym pokoju oprócz pokoju dziecka stoi telewizor,przecież to nie ta jakość,nie ten wygląd.Kłóciliśmy się strasznie,ale poddałam się kiedy mąż wynalazł promocję w markecie,że zwracają 30 % wartości ceny w bonach.Fakt faktem opłaca się,zgodziłam się w końcu na 37 calowy,z tego względu,że nie interesują mnie takie rzeczy dałam mężowi wolną rękę,na zakupy zabrał szwagra,bo przecież ktoś musi mu pomóż chociażby zapakować do auta.Kiedy wrócili,wszystko się we mnie zagotowało i mimo gości zrobiłam straszną awanturę mojemu "kochanemu" mężusiowi,który doszedł do wniosku,że 37 cali to jednak za mało i zaszalał kupując 42 calowy.Na telewizor wydał więcej niż na meble do pokoju dziecka,o które się strasznie buldoczył,że kto to widział,żeby dziecku kupować takie meble.Po tej awanturze oznajmiłam,że bony z zakupu przejmuję ja i też będę sobie spełniać swoje głupie zachcianki,nawet wczoraj pojechaliśmy do marketu i chciałam kupić rower,ale tam były same jakieś takie rozgruchotane i teraz mąż ma za zadanie wymienić bony na gotówkę i dopiero kupię sobie gdzieś indziej,drugą moją zachcianką był robot kuchenny,ale po przemyśleniu doszłam do wniosku,że chcę maszynkę do mielenia mięsa z końcówką do szatkowania i innymi pierdołami,oglądałam i nie mogłam się zdecydować,bo były też takie które miały wyciskarkę do owoców i cytrusów,ale w zamian nie miały końcówek do szatkowania i póki co muszę poszukać,pooglądać i dopiero wtedy coś sobie kupię.Wczoraj mężusiowi po sobotnim szaleństwie ukróciłam czas oglądania telewizji jak małemu dziecku,niech nie myśli,że nadal będzie się tylko wylegiwał i wlepiał oczy w to paskudne pudło,czas najwyższy żeby więcej czasu poświęcał dziecku!!!
renianh
2 grudnia 2009, 01:11Po co Ci wyciskarka do owoców i cytrusów ,lepiej jeść całe bo błonnik bardzo potrzebny i wypełnia żołądek ,co ważne przy odchudzaniu.Ej gdzie Twój zapał ,byłaś lepsza niż ja i co ?Gon mnie bierz przykład ze starszych .Rower dobra rzecz każdy ruch jest dobry ,przyśpiesza spalanie i kształtuje sylwetkę .Powodzenia.