Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Operacja kręgosłupa, nadwaga i zrezygnowanie.


Witam Was moi drodzy!
Jestem na tej stronie od baaardzo dawna i przez ten czas wiele w moim życiu się zmieniło. Nie będę się rozdrabniać i napiszę wprost - potrzebuję dobrego słowa, bo jest mi bardzo ciężko. 24 października 2016 roku miałam operację kręgosłupa, ponieważ groził mi paraliż lewej nogi. Niedawno skończyłam 21 lat i tak naprawdę lekarze nie wiedzą skąd w moim kręgosłupie wzięły się takie przepukliny jakie miałam. Mam 157,5 cm wzrostu (piszę tak dokładnie, ponieważ po operacji "urosłam" 2,5 cm, co mnie bardzo cieszy! :D ) i ważę 70 kg. Jest to dużo za dużo... Nie chodzi o sam wygląd, ponieważ mam chłopaka, który w pełni akceptuje mnie, mój wygląd i moją wagę, dla niego jestem idealna (jesteśmy razem prawie 3 lata). Jednak moja waga doprowadza mnie do lekkiej depresji. Nie czuję się dobrze, ani atrakcyjnie w dodatku jeżeli nie schudnę, to grozi mi kolejna operacja, ponieważ mam jeszcze jedną przepuklinę. Wszyscy lekarze, a było ich naprawdę wielu, powiedzieli że MUSZĘ schudnąć, ponieważ mój kręgosłup jest tak słaby, że nie radzi sobie z dodatkowymi kilogramami i jeśli tak dalej pójdzie, to na stare lata mogę mieć dużo poważniejsze problemy niż teraz.
Nie mogę ćwiczyć, biegać, chodzić na kijkach, jeździć na rowerze, nie mogę długo siedzieć, dźwigać - właściwie mogę teraz tylko leżeć. Sam fakt, że nie mogę doprowadza mnie do czegoś, czego nawet nie jestem w stanie opisać. Złość, lęk, smutek, zrezygnowanie, frustracja. Mam wrażenie, że w moim wypadku nie ma wyjścia i już zawsze będę gruba. Nie umiem sobie z tym poradzić, od pół roku jestem uziemiona w domu, musiałam nawet wziąć urlop dziekański, a o pracy nie ma mowy. Mam o sobie coraz gorsze zdanie, mam wrażenie, że nic nie umiem. Jak czytam to, co napisałam, to mam wrażenie, że pisze to jakaś żałosna i niedojrzała gówniara, która się nad sobą cały czas użala. I pewnie w większości to prawda. Ale musiałam to z siebie wyrzucić...
Jeżeli ktoś dotrwał do końca tych "wypocin", to bardzo dziękuję za chwilę, którą mi poświęciłaś/eś...

  • magda61

    magda61

    9 lutego 2017, 12:13

    Witaj! Współczuję całej sytuacji, ale najważniejsze jest to, że się nie poddajesz! !! Ja również mam 21 lat i jeśli masz ochotę, to zapraszam do kontaktu. Postaramy się razem zawalczyć z dietą! :)

    • Olkeens

      Olkeens

      9 lutego 2017, 13:10

      Dzięki! Razem raźniej, na pewno damy radę. :)

  • angelisia69

    angelisia69

    3 lutego 2017, 16:44

    bardzo mi przykro z takiego obrotu spraw :( jednak jest pocieszajaca wiadomosc dla ciebie,ze dieta to 70% sukcesu wiec nawet nie cwiczac mozna utrzymac optymalna wage,tylko trzeba pilnowac jedzonka ;-) rozpisz sobie maly plan jedzeniowy,zrezygnuj przede wszystkim z cukru,kombinuj z nowymi smakami,i nawet przy ograniczonym ruchu mozesz schudnac.Wazne by jesc rozsadnie.Oblicz CPM na jakims internetowym kalkulatorze i glowka do gory ;-)

    • Olkeens

      Olkeens

      3 lutego 2017, 17:30

      Próbuję z dietą cały czas, nawet przestałam słodzić a walczyłam z tym całe życie. Dziękuję za rady. :)

  • polihymnia

    polihymnia

    3 lutego 2017, 16:37

    biedna... michę zawsze można ogarnąć :) wiem, że jest Ci bardzo ciężko ale MUSISZ schudnąć, więc rozpisz sobie plan diety i do dzieła!

    • Olkeens

      Olkeens

      3 lutego 2017, 17:31

      Tak, muszę i koniec kropka. Zdecydowałam się tutaj napisać i mam nadzieję, że da mi to kopa do działania. Dziękuję za komentarz. :)

  • jamarja

    jamarja

    3 lutego 2017, 16:06

    Kochana, każdy może się poużalać nad sobą. Pamiętaj tylko, że ten gorszy okres minie. Moje wsparcie będzie następujące: NIE JESTEŚ GRUBA - masz kilka kilogramów nadwagi. Jeśli chcesz je zgubić, to na pewno Ci się uda, wystarczy jeść mniej i dbać o to, co masz na talerzu. Jak już wrócisz do sprawności dołożysz do tego nieco ruchu. Jestem od Ciebie trochę starsza ale będąc w Twoim wieku miałam podobne spojrzenie da siebie. Gdybym wtedy lubiła swoje ciało byłabym szczęśliwsza i dziś na pewno szczuplejsza. Będę z Tobą :)

    • Olkeens

      Olkeens

      3 lutego 2017, 17:32

      Dziękuje bardzo za miłe słowa! Mam ten rok na zrobienie porządku w swoim życiu, nie mogę tego zmarnować. :)