Porcje zupy są przeogromne, ja nie jestem w stanie ich zjeść.. a tak poza tym, ok. Łapię się na tym, że zjadałabym sobie coś słodkiego, ale nie jest to uczucie obezwładniające... ciekawe jak będzie przy PMS'ie.... Poza tym spoko, nie ma jakiś strasznych nastrojów. Wczoraj założyłam swoje spodenki sprzed 8 lat, mieszczę się w nie, ale oponka nad nimi jest po prostu super, aż boję się zrobić zdjęcie bo taki wstyd. No i trzeba dziś dupsko ruszyć i poćwiczyć. Dziś z Cindy - polecam dla kobiet po porodzie i tych wszystkich dla których aerobic jest niezbyt...ćwiczenia nietrudne, a nieźle dają w kość na wszystkie części ciała.
srebrzysta24
9 maja 2012, 09:47No mnie też zbliża się PMS i boję się co będzie się wtedy działo. No ale muszę być silna :P A cóz to za ćwiczonka? Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki :)
ttesia
7 maja 2012, 15:31tak, porcje zupy są duże ,gotuję z paczki mrożonek - to mam na 2 porcje -dla mnie i dla syna (jemu smakują) ,sama bym nie dała rady zjeść ,pozdrawiam :-))