Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JoJo


Moje drugie imie. JoJo.:(

Wprawdzie utrata wagi w styczniu była spowodowana stresem, dużą dawką miłości i ogólnie mnóstwem czynników. To teraz nadrabiam znowu. Coprawda stresy dalej są ale już zupełnie inne:/

z tego też powodu porzuciłam moje zdrowe nawyki, w łóżku co wieczór można mnie zobaczyć z jakimiś przekąskami typu chipsy, paluszki a czekolada jest u mnie stałą bywalczynią. I nawet mój mózg nie buntuje sie juz wcale:/ co jest dla mnie dodatkowym demotywatorem, bo jeszcze dopóki mam sygnał że cos jest nie tak to mam chec cos zmienić.

No dobra pokrótce opisałam co się dzieje a teraz napisze co chce zrobić.

Przedewszystkim wracam do biegania!!!!!!!

Od dziś. Przebieżka o 18 będzie stałym punktem programu, i niech się dzieje co chce!!!!

Po 2 nie dam się już więcej okłamać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to był jeden i ostatni raz!!!

Wracam do zdrowego jedzenia!!!!!!!!!!!!!!!! Kawa jak najbardziej ale później jogurt!

Na obiad jakieś warzywka i koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak sie nie ruszy waga sama to pomyśle nad głodówką ale od dzisiaj finisch!!!!!!!!!!!!!

I koniec z alkocholem!!!! Raz w tygodniu! Góra! poza tym woda i sok!!!!! 

Jak mu to nie pasi to nic!!!!!!!!!!!! Niech szuka dalej!

Mój kręgosłup moralny i tak sporo się ugioł ale tak sie nie da!!!!!!!!!! ołłłł noł

i potrzebne mi wsparcie!!! Podparcie:*

  • Jana82

    Jana82

    18 lutego 2013, 09:04

    No to trzymaj się, chciałabym żeby to było możliwe, realne do odczucia, ale wysyłam Ci pocisk wsparcia!!! Dasz radę. Pozdrawiam