Dzisiaj testowałam Mel tak jak zapowiadałam. Zrobiłam rozgrzewkę, zestaw na nogi i na pupę. Po przeanalizowaniu zdjęć (zrobiłam je tak dla siebie i żeby było z czym porównywać, nie będę tutaj raczej wrzucać) stwierdziłam, że te partie wymagają najwięcej pracy. Bardziej podobał mi się SKALPEL i chyba na razie przy nim zostanę.
Obiecałam też zdać relację z pierwszego stosowania peelingu kawowego. Na pewno świetnie wygładza skórę - jest po nim taka delikatna, że to aż nienormalne
, do tego też nawilża. Nie wiem jak z cellulitem bo po 1 razie chyba nie może być jakichś spektakularnych efektów. W każdym razie raz na tydzień chyba sobie takie coś zafunduję. Następnym razem robię jednak z połowy porcji (wzięłam 2 łyżki kawy i 2 łyżki soli itd.).
Dietka prawie wzorowo, wliczyłam w bilans małą czekoladkę lodową (wczoraj był dzień bez czekolady i wieczorem miałam ogromną ochotę na słodkie), no i też spróbowałam (dosłownie odrobinkę na widelcu) ciasta z cytrynowym musem które dzisiaj upiekłam.
Menu:
Śniadanie- placuszki z płatków pełnoziarnistych z miodem 245 kcal
II śniadanie – jabłko 80g , gruszka 120g chrupie pieczywo z
gorgonzolą, sałatą i pomidorem 155 kcal
Obiad: Śledź marynowany 90g + marchewka + jabłko 275 kcal
Podwieczorek: Kawa z mlekiem i cukrem, czekoladka lodowa 100
kcal
Kolacja: 3 kromki chrupkiego pieczywa: z twarożkiem i
szczypiorkiem, serem lazur turkusowym i papryką i cheedarem i papryką 225 kcal
Czyli równe 100 kcal
Jutro ważenie, mam nadzieję, że chociaż coś spadło . Plan na przyszłość jest taki, że po osiągnięciu 55 kg robię sobie wolny weekend ( nie będę jakoś szaleć ale pozwolę sobie np. na kawałek ciasta i jakieś pieczone ziemniaczki na obiad - brakuje mi ich bardzo). Później stopniowo zwiększać będę limit kalorii, tydzień w przedziale 1100-1200, później 1200-1300 itd. Jak dojdę do 1800 to się zobaczy co będzie na pasku
aurinzu
4 stycznia 2013, 22:36Też kiedyś ćwiczyłam z Mel ale po jakims czasie zrobiło się troche nudno i nie czułam już żadnego wysiłku :) Powodzenia !