Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miesiąc na Vitalii - podsumowanie


Tak tak dziś mija już miesiąc od kiedy założyłam swój pamiętnik odchudzania - ale ten czas szybko leci  chociaż to nie mój dzień ważenia, żeby w pełni podsumować ten czas weszłam na wagę która sprawiła mi ładny prezent - pokazała 56,6 kg! Czyli jak widać zwiększenie ilości spożywanych kcal przyniosło ładne efekty, a podejrzewam, że w sobotę i niedzielę (w niedzielę to już na pewno) zjadłam więcej niż 1200 co znowu skłania mnie do pomysłu ze zwiększeniem nieco dziennego limitu. Więc tak:

Waga: -1,5 kg 
Właściwie nie tak dużo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że w tym czasie wpadły święta w które totalnie poszalałam z jedzeniem i sylwester, kiedy to "nieobjadanie się" zostało tylko w sferze planów. 
Wymiary - niestety nie wiem  zmierzyłam się dopiero 8 stycznia po kilku dniach ćwiczeń a teraz nawet nie mam miary. Myślę, że kolejne mierzenie zrobię jakoś po 30 dniach projektu z Ewką Ch. więc jeszcze troszkę.

Pod wpływem Vitalii zaczęłam  ćwiczyć chociaż początkowo zupełnie tego nie planowałam. Daleko mi do wielu z Was, ale uwierzcie że dla takiego lenia kanapowego jak ja to ogromny sukces  gdy zrobi się cieplej na pewno zacznę biegać i może włączę jakiś rowerek - chociaż to będzie zależało od stanu technicznego mojego sprzętu. 

Jeśli chodzi o dietę - coraz częściej mam jej dosyć. Żeby nie było - różne dietki stosuję już jakoś od początku listopada (nie pamiętam dokładnie od kiedy, ale 11 już na pewno byłam na diecie i nie mogłam zjeść rogala). Chciałabym już mieć te 55-54 kg i przejść na coś w rodzaju stabilizacji - jeść nadal zdrowo i 5 posiłków dziennie ale trochę więcej i bez ciągłego ważenia i dodawania kalorii. No cóż, może za miesiąc 

Jeśli chodzi o dziś - znów z dietą było nie do końca dobrze. Nie lubię jeść kolacji z rodziną - zwykle swoje już zjem a później jeszcze skubię jakiś ser albo szynkę albo nie wiadomo co i wychodzi ZA DUŻO. 

Ćwiczenia zaliczone, ale coraz bardziej mnie nudzą. Chyba wprowadzę na stałe wersję z tv, myślę też o jakimś innym zestawie Ewy - czy Turbo jest dużo trudniejsze? Bo Killera na pewno nie zrobię. Albo trening z gwiazdami - próbowała któraś? Co polecacie? 

SKALPEL 17/100

  • Seeley

    Seeley

    21 stycznia 2013, 21:44

    Mnie nudzi, więc postanowiłam robić na zmianę z innymi ćwiczeniami :)

  • Seeley

    Seeley

    21 stycznia 2013, 21:28

    Kurde dajesz radę z tym skalpelem, ja jakoś ostatnio nie mam na niego czasu :P