Z racji tego, że nie pojechałam na dzisiejsze wykłady i siedzę jeszcze w domu zrobiłam sobie zdjęcia porównawcze. Poprzednie mam ze stycznia, zanim jeszcze zaczęłam ćwiczyć tak w ogóle, ale wtedy zrobiłam "ledwie" 20 skalpeli i mi się znudziło. Wiem, że wiele dziewczyn wstawia tu zdjęcia po miesiącu i widać u nich ogromne efekty, cóż ja niestety się do takich nie zaliczam. Owszem może nawet widać jakąś tam zmianę... a może tylko ja bardzo chcę żeby było widać. Stwierdzam, że mam brzydki tyłek. Właściwie nawet nie tyłek tylko uda z tyłu zaraz pod nim. Tworzy mi się tam taka fałdka
okropieństwo.
Dzisiaj jakoś kiepsko mi się biegło. Chyba za ciepło się ubrałam -,- i dłuuugo nie mogłam wskoczyć w rytm. Dobrze biegło mi się dopiero ostatnie kółko. Brat zmierzy mi moją trasę samochodem - wynosi 5,6 km. Pewnie mogłabym już biegać więcej, ale tak jakoś... wygodnie mi. Leń.
skinnyandfit
6 maja 2013, 22:24Mi tez w miesiąc niewiele wyszło, ale pocieszam się, że może po 3 już coś będzie widać:)
fokaloka
6 maja 2013, 21:57Ten plan dnia został opracowany na jakiejś stronie, ponoć mniej więcej tak powinien wyglądać dobrze zaplanowany dzień, ale fakt, powinni dorzucić więcej czasu na bieganie.