Śniadanie: 2 kromki just fit z białym serkiem i pomidorem 130
II Śniadanie: nektarynka 60
Obiad: makaronowa patelnia 400
Podwieczorek: galaretka 250
Kolacja: Szaleństwo! Pizza biedronkowa + chipsy + 3/4 piwka - imprezowo ;/
Bilans: ok. 850 + wieczorne szaleństwa ;/
Niedziela
Śniadanie: jabłko 80
II Śniadanie: -
Obiad: 2 naleśniki ze szpinakiem i sosem czosnkowym 450
Podwieczorek: ciasto własnej roboty 400
Kolacja: -
Bilans: 1030 (1100)
Poniedziałek
Śniadanie: kromka just fit + makrela w sosie pomidorowym 270
II Śniadanie: kawałek ciasta 250
Obiad: kawałek tortilli + jogurt 250
Podwieczorek: jabłko i nektarynka 120
Kolacja: szklanka maślanki i płatki 300
Bilans: 1200 (1250)
+ Siłownia:
Rowerek: 32km - 900 kalorii
Bieżnia interwał: 4km - 250kalorii
Orbitrek: 3km - 100 kalorii
Inne ćwiczenia: 30min
Wtorek
Śniadanie: ogórek kiszony i pomidor + 3łyżki śmietany + kromka just fit 270
II Śniadanie: kawałek jabłecznika 240
Obiad: baton corny orzechowy 180
Podwieczorek: banan 100
Kolacja: kaszka manna z bananem + 1,5piwka + orzeszki solone 500
Bilans: 1300 (1350)
+ Siłownia:
Rowerek: 36km - 1000 kalorii
Bieżnia interwał: 3,2km - 200 kalorii
Orbitrek: 1,6km - 50 kalorii
Inne ćwiczenia: 25min
Wszystko byłoby ok, gdyby nie to moje wieczorne niepohamowanie ;/ Niby potrafię sobie odmówić słodyczy (jeśli ciągnie mnie do czekolady, to tylko gdy brakuje mi magnezu:>), wiem, że nie powinnam jeść wieczorami, ale jednak jak ktoś postawi piwko i do tego orzeszki, chipsy - jest po mnie! :/ Trzeba to zmienić! Trzeba się starać, zaprzeć się!
Na siłowni super. Idzie mi coraz lepiej.
Spotkałam dzisiaj znajomą, która wcześniej chodziła razem ze mną. Gdy usłyszała, że za każdym razem wypacam się przez ponad 2h nie ogarnęła :)
A właściciel siłowni, obserwuje, chwali i śmieje się, że niedługo będę stawiana za wzór (z przymrużeniem oka oczywiście:>).
Ogólnie - posiłowniowy - pełen optymizm!
Uwielbiam to!
Sierpniowe ćwiczenia:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31