Wahanko wagi nastąpiło, bo już wieczorem po jedzeniu było mniej.
Dzień 4
Waga: 114.1
-owsianka
-mrożonka (warzywa na patelnię, duża)
-torebka ryżu naturalnego
-masa keczupu ;3
-krewetki z cebulką
-brokuły
(i uwaga, proszę zamknąć oczy)
-mała chałwa
-pół czekolady nadziewanej
-"pop cool chips" (coś ponad paczkę, jak sądzę)
-0,5l capuccino
-1,5l wody
Ruch:
0,5h spaceru
zaraz spróbuję się pobawić z Tiffany, ale nie wiem jak mi to wyjdzie, pewnie jutro zedytuję.
Chciałam się usprawiedliwiać, że wieczór filmowy, że czekolady miałam możliwość zjeść dwie, że zamiast zdrowszych chipsów mogłam wziąć te tłuste, bla, bla, bla.
Prawda jest taka, że bez sensu. Bo mogłam się opamiętać a nie zrobiłam tego.
Proszę o karne kopniaki, lecę się ruszyć trochę i liczę, że jutro takich głupich błędów nie popełnię.