Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
159 - 98.2 (-29.8kg)


Wracam na Vitalię. Ostatnio nawet nie potrzebowałam specjalnie ani pisać ani być w kontakcie, ale znowu potrzebuję.

Waga leci jak szalona ostatnimi dniami. Nic dziwnego - nie mam apetytu.
Na początku jak zaczęłam chodzić na siłkę to miałam taaaaaki apetyt. I to taki zdrowy. Jadłam ile chciałam i chudłam. Ale znowu metabolizm mi się spowolnił. A teraz jeszcze mam pewien kryzys ćwiczeniowy. Nie chodzę na siłkę z ochotą. Wręcz unikam. W ogóle trochę stresów i reakcje nieco depresyjne. Znaczy mniejsza ochota na kontakty społeczne, odkładanie wszystkiego na później, więcej czasu leżenia w łóżku i nieco mniejsza samoocena. Czas coś z tym zrobić. Próbuję redukować stresy siłą umysłu, ale okazuje się to niewystarczające. Więc dzisiaj zrobię to, co powinnam zrobić już dawno, a co na pewno mi pomoże o ile będzie udane..

..ZAKUPY!!!

Muszę kupić ciuchy, w których w końcu nie będę wyglądać jak w workach. Już 3/4 szafy jest na mnie za duże (nie ma się co dziwić, skoro wagę mam jak z 1klasy liceum - sic!). To mi na pewno pomoże, obym tylko znalazła coś na siebie.

Kolejna rzecz - siłka dzisiaj, koniecznie!
Już nie mogę odpuszczać. Planuję wieczorem, ale nie chcę pominąć po prostu.

Sprzątnięcie domu.
L. przyjeżdża w środę a u mnie dalej syf.

Weekend.
O pracy pomyślę w poniedziałek. Teraz mam weekend i tyle.

W ogóle wreszcie cm się ruszyły.

W ogóle jakieś to dla mnie niepojęte, że schudłam 30%wagi. Może jestem śpiąca, ale zupełnie jakoś to inaczej liczę i wychodzi znacznie mniej. Będę musiała to przemyśleć jak już się obudzę na dobre :P

A już niedługo foty z okrągłej minus-trzydziestki. Akurat zakupy są jak znalazł, będę się mogła zaprezentować :P (o ile coś znajdę fajnego)

Lecę do was komentować. Nie zapominajcie tam o mnie, nawet jak mnie czasem nie ma :P

  • Blondynka94

    Blondynka94

    29 czerwca 2014, 10:33

    wow, ale Ci cm zeszło :O aż muszę szczękosława zbierać z podłogi. Zwłaszcza te 21 cm z brzucha i talii... A ciuchów to powinnaś się cieszyć :P Masz dowód, który możesz pokazać każdemu niedowiarkowi :P

    • Onigiri

      Onigiri

      29 czerwca 2014, 10:44

      Nie wiem czy to taki świetny wynik na 1,5 roku :P Jakoś nie umiem się z tego cieszyć myśląc ile wciąż mam w obwodzie :P

    • Blondynka94

      Blondynka94

      29 czerwca 2014, 10:48

      nie znasz się :P oczywiście, że to świetny wynik! gdybyś nie poświęciła tego czasu teraz nie mogłabyś się cieszyć takim wynikiem, a być może ubolewałabyś teraz nad tym, że ważysz 10-20 kg więcej niż na początku! już bliżej niż dalej do tego celu. Ubierz sobie niektóre worki... pooglądaj, ile Cię mniej.... to wielkość ze dwóch małych ludzi, albo jednego średniego.

    • Onigiri

      Onigiri

      29 czerwca 2014, 10:50

      Nie no, widzę, że jest mnie mniej. Wczoraj robiłam przegląd części ciuchów i musiałam pożegnać moją ulubioną kurtkę, która na samym początku pełniła funkcję jedynie narzutki, bo się nie dopinałam - teraz przy zapiętej zmieściłby mi się spory pluszak do środka :P Ja po prostu maruda jestem ostatnio :P

    • Blondynka94

      Blondynka94

      29 czerwca 2014, 10:51

      To ze stresu :P Pocinkocz jogę przez parę dni, może będzie lepiej! :P I mówię Ci: wynik rewelka!

  • Berchen

    Berchen

    28 czerwca 2014, 08:50

    waw, gratuluje i zycze szczescia!

    • Onigiri

      Onigiri

      28 czerwca 2014, 14:50

      dziekii :)

  • Weronikaaaaaa

    Weronikaaaaaa

    28 czerwca 2014, 08:05

    super ci idzie.. nie przerywaj bo późńiej trudno będzie wrócić do ćwiczeń. co do ubrań jeśli moge pomóc i jeżeli zamierzasz sie odchudzac dalej to nie ma sensu kupowac niewiadomo jakich ciuchów bo zaraz będę za małe :P .. ja tak podchodze do tego. a dla siebie będe kupować w carrefourze bo tam mozna znaleźc tanie i fajne ciuchy i w lidlu. albo na wyprzedaży w f&f .. lepiej odłozyc te pieniądzę na późnijesze zakupy :)

    • Onigiri

      Onigiri

      28 czerwca 2014, 14:50

      wiem, wiem, kupuje zawsze sezonowe ciuchy, tak tez zrobilam tym razem, po prostu zestaw na lato, ktory przez to lato powinien byc dobry (w sensie nie zdazy byc za duzy) - jedna dluga spodnica, jedna krotka, dwie pary spodni, pare bluzek - tyle :P wymienilabym z checia jedne spodnie na sukienke, ale nie znalazlam zadnej zachecajacej :P i kupowalam wlasnie z f&f.. co do cwiczen - zorganizowalam sobie dodatkowa motywacje i przyjaciolka bedzie ze mna chodzic, ma zamiar kupic karnet wakacyjny to poszalejemy ;)