a więc.. ostatnio zaczęłam zdrowiej jeść, i mniej :) Zrezygnowałam ze słodyczy, jadam je tylko w piątki lub niedziele. W te dni także wybieram się na 2 godzinną przejażdżkę rowerową, wraz z chłopakiem i jego psem. Ci, którzy mają labradory, wiedzą, że i one mają czasem problem z wagą. Lana jest cudowną kluseczką, a na dodatek żywą demolką. Czasami też ćwiczę. Przez ostatnie trzy dni to zaniedbałam, ale moja waga podskoczyła do góry tylko (!) o 300g.
A jak idzie Wasza walka z dietą i ćwiczeniami?
A jak idzie Wasza walka z dietą i ćwiczeniami?
chudniemy15
13 kwietnia 2013, 17:58ostatnio bylo kiepsko,ale juz sie ogarnelam :d tak trzymaj ;)*