Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Praca


Dzień dobry... w ten jakże cudowny, deszczowy poranek (;
Wolę, jak pada w nocy -.-
Nienawidzę się budzić w taki szary, ciemny dzień, wszystkiego się odechciewa..

Wczoraj poszłam pewnej młodej Pani pomóc w sprzątaniu mieszkania,
ogółem spędziłam tam 5h. Cały czas w ruchu...
Byłam bardziej zmęczona niż po dwóch intensywnych wf-ach,
czy godzinie/dwóch domowego ćwiczenia.
I mam nadzieję, że spaliłam duuużo kalorii.
Następny raz już we wtorek, także.. Liczę na kolejny mały wycisk.
A w niedzielę planuję się zważyć,
zobaczymy co tam się zmieniło.