Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzisiejsze przytycie


s:bułka pełonzianista(taa, znow z pasztetem) plus ogorek kiszony
2s: kawalek szarlotki, bakuś biszkoptowy mega, filizanka mleka zageszczonego slodzonego(takie jak mleczko w tubce )
o:talerz krupniczku, filet z piersi z kurczaka,2 lyzki risotto,2grubee plastry pomidora
p:budyn truskawkowy(pucharek)+2ły zeczki soku malinowego(domowy)+garsc borowek+biszkopcik(moze jeszcze dorzuce jakies ciastko)
k:jak sniadanie zapewne
2k:buleczka masl+jogurt + szkl.mleka
  • adveenture

    adveenture

    16 sierpnia 2012, 18:25

    nie przytyjesz na tym...

  • Klaudia121444

    Klaudia121444

    16 sierpnia 2012, 17:21

    a o której jesz 2 kolacje?

  • fuck.fat

    fuck.fat

    16 sierpnia 2012, 15:50

    uwielbiałam kiedyś pasztet ;-d a przez diete się odzwyczaiłam i już mnie do niego nie ciągnie jak kiedyś ;-d nie wiem czy sie cieszyć czy płakać ;-d