Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak tu zyc z takim zarciem


bledne..bledne kolo

rano patrze na siebie.. waze sie.. 46.9

czuje ze to za duzo.. patrze na brzuh..schodze ze nie chce sniadania. .

mama kaze..wiec jem

bulka z bialym serkiem,warzywami .

potem zakupy...mysle..leiej zebym zjadla cos teraz niz w domu.. bo w domu sie rzuce na mnostwo rzeczy... a jak zjem cos teraz na zakuoach to potem juz nie.. wiec poszlysmy z mam i sistrami na lody wloskie

ok... ale nie.. jeszcze po tym wypilam mleczk w tubce

a co potem.? dojechalysmy do domu i sie zaczelo.

paczka belvitek,danonek,2 mini snickersy, 7 days baton,krowka, 2 polowki bialej bulki grubo maslem i dzemem, bakus truskawkowy,paczek z lukrem , dzemem i posypka(nie jadlam paczkow od 2 lat!)

2 ciatska kokosowe, 3 andurtki, 3 ciatska maslane, 2 kostki czekoady zurawniowej,krowka



o; zupa zacierkowa



potem mcdoanld

i

kurczakburger(fastfoodow nie jadlam conajmniej 4 lata a dzis pomyslalam a dobra.. zjem)

shake truskawkoowy

potem kupilam sobie jeszcze szam i jadlam w powrocie do domu i wchodzac do domu jadlam dalej a mianowicie

baton pawelek, baton kit kat,paczka herbatnikow,lody z jagodami,2kromki chleba i serek wiejski, 2 ciastka , miska platkow z mlekiem,ogolem 7 szklanek mleka,pol buki z maslem i dzmemem, baus, pol bulki z maslem i serem zoltym(sera zoltego tez raczej nie jem), 2 kromki chleba z szynka,serem zoltym i keczupem

2 miski kaszy mannej z jagodami,prince polo





super nie. ?:)

a moze i nieodwage mam,ale chuda wcale nie jestem.. zobaczcie np na wymiary

j jakos 80-66-81
udo w najgrubsym miejscu 43 . najmnij 32
reka tak miedzy lokciem a ramieniem po srodku 20..
  • porcelanowa19

    porcelanowa19

    21 maja 2013, 20:19

    Onlytrue- ale ja nie rozumiem co ty się dziwisz... mierzysz 175 cm i ważysz niecałe 50 kg... nic dziwnego , że Twoj organizm domaga się tyle jedzenia. Wiem, bo pamiętam,że przy podobnej wadze i wzroście miałam to samo. Masz dwa wyjścia : albo przytyć jakieś 10 kg i pozbyć się napadów akceptując siebie w tej wadze ( nie będziesz na pewno gruba) albo dalej walczyć o chudość utrzymując tą wagę... wybór należy do ciebie ...

  • owsiankaa

    owsiankaa

    19 maja 2013, 10:02

    :'(

  • imperfect1997

    imperfect1997

    19 maja 2013, 09:35

    Masz małe wymiary, uda są strasznie szczupłe. Dziewczyno! Opanuj się, proszę! Idź do psychologa, on Ci pomoże. Z drugiej strony, ciekawe ile kosztowało to wszystko co zjadłaś ;D Dziwne, że tak mało ważysz, bardzo. Proszę idź do tego psychologa.

  • bekazemniee

    bekazemniee

    19 maja 2013, 07:20

    nie chce mi się wierzyć, że masz w talii 66cm. pewnie mierzysz na linii pępka, albo tuż po objedzeniu, kiedy jesteś mega wzdęta i masz 'ciążę spożywczą'. ja ważąc 46kg miałam w talii 59, więc coś tu jest nie tak..

  • miuriel38

    miuriel38

    19 maja 2013, 02:35

    wazniejszą kwestią od tego, ile zjadłaś (czy to kcal, czy to gram) jest to, to Ci na to pozwala - czy nie ma nikogo przy Tobie, kto by Cię powstrzymał (I DLACZEGO?), czy rzeczywistym powodem jest lęk przed szpitalem, czy może przed czymś innym? np śmiercią? co było wcześniej, skoro teraz teoretycznie "tyjesz", innymi słowy moze przyblizasz sie minimalnie do prawidłowej wagi, choc moim zdaniem to tylko rozpychanie żołądka, który i tak nie wchłonie wszystkiego (większość pewnie wydalasz, bo kazdy org ma swój limit) i - co najważniejsze - czy nie masz przypadkiem pobocznych skutków tego objadania. Twoje wymairy świadczą nadal o wychudzeniu, przynajmniej nogi i biodra. nabawisz się choroby żołądka - to powinno CIę motywować, a nie fakt, że bedziesz gruba, choc nigdy nie bedziesz, bo jestes juz na tyle wyniszczona, ze byc moze Twoje objawy swiadczą o zaniku kosmków jelitowych. PRzede wszystkim - kompleksowe badanie gastrologiczne, potem martw sie o wage itd.

  • Groseille

    Groseille

    18 maja 2013, 23:44

    musisz to zwalczyc, bo to jest niezdrowe i znsizczysz sobie organizm. da sie przytyc w inny sposób - zdrowy. a ty sobie tylko syfisz organizm, serio.