Jestem zła na siebie. Pierdolony tłusty czwartek ! Cały dzień się trzymałam, nie zwracałam uwagi na ludzi chodzących z tłustą słodością w ręku. Ja tego nie potrzebowałam. A potem przyjechałam do rodziców i zaczeli mnie kusić tekstami no przestań to jeden dzień w roku. Ja nie nie, ale jak zobaczyłam jak sie tym opychają to zjadłam 4 wczoraj i 2 dzisiaj. Boże jaka ze mnie dzika świnia. Nie dość, że się źle czułam po nich to mam fest moralniaka. Auuuu... Dzisiaj zasuwam z ćwiczeniami nie ma co. Myślę jeszcze, żeby na pare dni przeskoczyć na diete białkową to zacznie to gówno spalać, ale z drugiej strony jak będę się opierać tylko na białku nie będę mogła ćwczyć bo zamiast spalać tłuszcz będę pakować w mięśnie.
Ale jestem na siebe zła !!
Jeszcze biorę teraz tabsy i taka ospała jestem. Już dawno powinnam być po ćwiczeniach ale na ten moment leżę w łóżku z lapkiem. Jeszcze chwilka.
A co do wagi... zważyłam się wczoraj 0,6 kg przez 10 dni. Z jednej strony dobrze bo nie powinno się radyklanie tracić wagi, ale wcześniej bylam na diecie nie na zdrowym zywnieniu i bez ćwiczeń i ta waga szybciej schodziła.Potrafiłam w ciągu 10 dni zejść nawet 6-8 kg.
Ale dzisiaj narzekam. Mam okres wybaczcie !
aneeeczkaaa
28 lutego 2014, 12:56ja nie miałam w ogóle ochoty na piwo (też mnie to zaskoczyło :D) a co do Ciebie..... po pierwsze - pamiętaj, że wpadki zdarzają się każdemu i nie ma co tracić energii na kaca moralnego :) nie wiem jakim cudem udawało Ci się schodzić po 8 kg/10dni... ale na pewno te 0,6 jest lepsze :)
balbenia
28 lutego 2014, 11:55Będzie dobrze,bierzemy się do roboty:)