Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pourlopowo ;-) leniwie...


cześć dziewczynki, co tam u Was? ja wróciłam do pracy po 2-tygodniowym urlopie i pozbierać się nie mogę. "na szczęście" roboty mam tyle, że mogę się nogami nakryć, więc w najbliższym czasie nudzić się nie będę. a poza tym... hm, waga jak zwykle 64 kg. nic się nie rusza, chociaż ćwiczę regularnie. i się wkurzam, bo w zeszłym roku jakoś ładnie i szybko mi poszło zrzucenie 5 kg. z tym, że ćwiczyłam bardzo intensywnie. może czas do tego wrócić? ile czasu poświęcacie na ćwiczenia? ja w tej chwili ograniczam się do 40 min: albo jeżdżę na rowerku stacjonarnym albo maszeruje w szybkim tempie - nie mam za dużo czasu, bo mój 5 letni synek też potrzebuje chwili ze mną. może spróbuje to wydłużyć do 60 min. i jak się uda 2 razy w tygodniu intensywny aerobik z płyty. co o tym myślicie?  
  • DragonTattoo

    DragonTattoo

    4 września 2012, 11:13

    Zazdroszczę urlopu... Ja w tym roku o wolnym mogę pomarzyć... :( 60 minut 2 razy w tygodniu to dobra dawka :) Ja ćwiczę 5 lub 4 razy w tygodniu po 2h, ale ja tam już mam od bardzo dawna, bo mnie to uspakaja i wycisza, no i nie mam dziecka, które pewnie pochłania sporo energii, zatem 2x po 60 minut jest super! Powodzenia :)