Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co tam nowego...


.........coraz częściej tu coś popisuje sobie... dziś waga znów 58 kg, ale w piżamie, hi hi. wczorajsze popołudnie - boskie! spacer, kebab, spacer, kino i czuły pocałunek na dobranoc... bajka! jutro czeka mnie trochę stresu w pracy od rana (spotkanie z kierownikiem) ale może przeżyje... muszę tylko myśleć nad tym co mówię i wsłuchiwać się w siebie. a będzie dobrze.chyba. ;0