dzis waga łaskawa, chociaż nie do końca jestem zadowolona, bo chciałam napisać - "dziś pięćdziesiąt osiem i dwa lalala". a moge: "dziś pięćdziesiąt osiem i sześć...mmm... kolacji nie należy jeść!" o, cos jednak zrymowałam. ciężki mam czas w życiu - nerwowo w domu, nerwowo w pracy. dobrze z K. wszystko jakoś idzie... wczoraj było tak miło - przyjechał z pracy dużo wcześniej i znów długo rozmawialiśmy - rozbawiał mnie tak, jak tylko On potrafi....uwielbiam Jego poczucie humoru. i Jego rece na moim ciele... było tak cudownie... oj, ale hujnia naokoło mnie bardzo mnie przeraża. czeka mnie duzo zmian....ale trzeba podnieść gardę i do przodu!
oolusia
28 sierpnia 2014, 12:30boże, dlaczego nie można sobie po prostu spokojnie żyć? ciągle coś.... matko i córko.... trzymam za Ciebie kciuki
Anja_81
28 sierpnia 2014, 11:01U mnie również sytuacja ze wszystkim praktycznie jest bardzo niepewna, co mnie stresuje, ale niedługo wszystko się wyjaśni. Mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie. ;) Gratuluję spadku! ;))