Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez chleba i mąki

Już się boję nawet pisać. Ale to przecież 4 dzień bez glutenu i powoli systematycznie po 300 g waga w dół. Ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii , żeby nie zapeszyć. Zamiast chleba robię kanapki z kapusty pekińskiej.

W wszytsko przez rozdęty żoładek. No bo tak. Paprykę czerwoną surową mogę na metry bieżące wchłaniać , także samo pomidory. Tyle ,że zapomniało mi się , że o tej porze roku to pędzone na chemii są no i poszłoooooooooooooo. Mało sie nie udusiłam, bo rozdęty bandzioch naciskał na przeponę , a ta na serce i płuca uciska i opłacałam każdy ruch ciężką zadyszką. co mi się nie zadarzało już od paru miesięcy.

A przecież wiem doskonale ,że powinnam jeść tylko warzywa sezonowe w danym sezonie i ewentualnie te co sie przechowują i mrożone. To nie jak durna jakaś musiałam się nafaszerować chemią.

Na wszelki "słuczaj" kazałam sobie jeszcze wystawić skierowanie na badanie krwi i ponieważ od 2 dni nie jem papryki  i pomodorów a piję len to mi lepiej.

A dzisiaj po kolejnych wizytach u lekarza wymyśłiłam sposób na to by szybko dostać się do lekarza specjalisty .............jak mnie coś zacznie przeszkadzać .obojętnie co . to lecę kurc galopkiem do lekarza rodzinnego i biorę skierowanie do stosownego specjalisty .........chociaż teoretycznie  nic mi  nie jest. Potem idę i zapisuje się na termin ..powiedzmy za 3 miesiące  i jak mnie coś sieknie przychodzi akurat termin i mam jak znalazł. Niby prosty pomysł a jednak...........................

Dostałam wczoraj płytę na ćwiczenia dna miednicy i nie tylko , podobno i brzuch i kręgosłup  i próbkę podpasek tena .

Podpaski genialne a jaki będzie efekt ćwiczeń to zobaczę i napiszę. Ćwiczenia mają pomóc mi w schudnięciu i problemach z trzymaniem moczu. Nie to ,żeby potrzebny był mi pampers , ale muszę co 2 - 3 godziny udawać sie w ustronne miejsce i to bez wzgledu na porę dnia i nocy. A jak za dużo naraz wypiję to nawet częsćiej echhhhhhhhhhhhh.

Ale wiem już ,że to nie tylko mój problem,  to nawet się przełamałam i napisałam tutaj . Jest specjalny program z Funduszu zdrowia  i można się zalogować na stronie to przysyłają tą płytę za darmo i próbkę podpasek. Co do podpasek to juz poge powiedzieć ....sa fantastyczne. A ćwiczenia dopiero zaczęłam. Są o tyle ciekawe ,że można je ćwiczyc wszędzie  po parę powtórzeń i nie widać , no nie sa kłopotliwe.

No to by było na tyle ...............idę robić obiadek . Zupka jarzynowa taka bez mięsa , ale gęsta a na drugie ryba i brokuły na parze -  to dla mnie a dla Skarba - rybka smażona

 I tym sposobem i wilk syty i owca cała

  • beacia41

    beacia41

    6 lutego 2010, 09:06

    niby "chleb nasz powszedni" a jaki potrafi byc beee..:) a najlepsze kanapki wychodza z zielonej sałaty, plastrów żołtego sera i jakiejbądź wedliny :)) Ja tez miałam "siusiajace" problemy ale od czasu jak znacznie schudłam to mi sie samo poprawiło:) , no i ćwiczę mięśnie kegla :)

  • kicilla

    kicilla

    5 lutego 2010, 13:27

    pogratuluję dygnięcia w dobrą stronę - żeby nie zapeszyć ciiii :D

  • szarka4u

    szarka4u

    5 lutego 2010, 13:12

    Pozdrawiam autorkę pamiętnika. Pięknie piszesz. :D Podzielę się moimi przemyśleniami na temat odchudzania: Sposobów jest wiele, ale najlepszy ten który jest dla nas skuteczny. To mój drugie podejście do Vitali. Pierwszy nieudany ten.. Wprost przeciwnie. Wydaje mi się że reżim jadłospisu dla napadowych łasuchów jest efektywniejszy niż... jedzenie tego na co ma się ochotę ale w mniejszych ilościach. :D, wykluczanie jakiś składników itp /chyba że nam ewidentnie szkodzi/ . Dlatego polecam karteczkę z posiłkami od dietetyka i niema co się lubi .. je się co napisane. 2 tyg męczarni ale potem już łatwiej :D Trzymam za Panią kciuki jako że mamy podobną motywację-konie.

  • SEREMKA

    SEREMKA

    5 lutego 2010, 12:27

    a Tenę też sprawdzę-przyda się jak do skakanki wrócę-zresztą właśnie dlatego że problem miałam z nietrzymaniem podczas skakania sprzęcik od roku prawie zakurzony leży.

  • SEREMKA

    SEREMKA

    5 lutego 2010, 12:25

    no,ale u Ciebie wreszcie drgnęło a ja mam wrażenie że szklankę wody wypiję i w tłuszcz się przemieni.Idę na dwor pomaszerować nieco.Póki co się nie daję.A kanapki z pekinki pycha-sama takie robię.

  • starababa45

    starababa45

    5 lutego 2010, 12:08

    wspaniale, że waga spada:) wreszcie widac efekty twoich starań:P też mam ta płytę, też ćwiczę, to chyba problem większości kobiet w pewnym wieku, niestety:(

  • wiosna1956

    wiosna1956

    5 lutego 2010, 11:51

    cholera muszę i ja te podpaski zobaczyc , podobne problem a jeszcze jak zacznę się śmiac to juz koszmar - Tena - nie widziałam ich ----------- chleba kochana ja nie jadam chyba że okazjonalnie i to musi byc wyjątkowy jakies grzaneczki ciepłe z czosnkiem .... bez chleba można życ ja ci to mówię -- idę zaraz na sanki z wnuczką poszalec --- buziaczki -Iwa-