Sezamek napisał, że miał etap z książkami , hantelkami itd. A ja też to już miałam i po wielu makabrycznych próbach wróciłam . Bo w jakis sposób muszę sie sama kontrolowac. Jak nie pisze i nie czytam to usłużna podświadomość robi ze mnie sklerotyka jak otwieram lodówke. A tak najpierw otwieram zeszycik , a potem lodówkę i........ nawet działa.
O czywiście z wyjątkiem głupawki . Wtedy tak mi pada na móżg ,że nawet o zeszyciku zapominam. A juz najgorzej jest jak mam stresa . Wtedy potrafię nawet lunatykować do lodówki. Koszmar.
Ale dzis wszysko ok. Mimo,że progenitura znów usiłowała mnie na siebie podpuścić i wciągnąś w awanturę, dzielnie ich olałam i powiedziałam ,że są dorośli i jak dla mnie to moga sobie gardziele poprzegryzać jak porządna siostra z bratem i mnie ryra co oni mają do siebie, A poszło im o to kto ma smiecie wynieść. Zeby była jasnośc to oni są w Łebie a ja w Sosnowcu. No i szlus. Od razu sie pogodzili ,bo za 5 minut córeczka odmeldowała , że synkowi przeszło. Znaczy ..grunt to się nie wtrącać i olewkę walić, hihihhi. no a teraz trzeba wpisać co zjadłam w trakcie tej bitwy na słowa. ech.
sezamek68
6 lutego 2009, 19:59jeju! Opcja! ale masz zapał pisarski! "nienadanrzam" komentować hłe hłe hłe ;-) Ale czekaj Ty! ja się do ciebie na te konie wybieram-chcesz czy nie,będzie stajnia czy nie będzie -toja i tak jadę gdyż ponieważ ;-) jak mniemam gada się z Tobą tak samo fajnie jak pisze-czyta ;-) I tak sobie myślę jeszcze ,że my obie mamy paszcze względnie "szczupłe" właśnie od gadania :-)))) Bo ja to mam permanentny trening mięśni gębowych.Nawet jak nie gadam to...gadam :-) w głowie choćby ale gadam.Jestem gadaczem :-) Ale słuchaczem też ma się rozumieć!A jak się ma z kim gadać to się mniej je bo jak wiadomo grzeczny człowiek nie mówi z pełnymi ustami itd....Oj zagmatwałam.Ale wiesz o co chodzi ;-) Pytasz w wątku co masz robić skoro z tą skórą trochę trud daremny.Ano...masz robić swoje! Znaczy się chuść!!!!!!!!:-)))))I pielęgnować się.W sensie namaszczać.I pić dużo.I nie przejmować się faflunami.Upchnie się w gacie! Najważniejsze,żeby te gacie coraz mniejsze były! ;-)