Wczoraj spotkałam koleżnkę, prawdziwą czarownice. Taką co to na Ciebie popatrzy i wie co ci jest.
Pogadałysmy o tym i o owym i na koniec zaczęłam sie jej wypłakiwać ,że mam jojo i znowu przytyłam wszytko co pracowicie z siebie zrzucałam przez pare miesiecy.
A ona mi na to ,że ja pod księzyć podpadam i muszę zwracać uwage na jego fazy.
jak to działa , ano tak . Jak Księzyca ubywa to łatwo mi się chudnie .Każda dieta i ćwiczenie działa.
Ale potem księzyca zaczyna przybywać i wtedy zaczynam tyć , jak to się mówi.............z powietrza.
I jeśli chce schudnąć , to musze starać sie jak najwięcej pozbyć kilogramów w czasie ubywania naszego satelity a jak mu przybywa to mam sie skupic przedewszystkim na tym ,żeby nie przytyć, czyli utrzymac wagę, któa udało mi sie osiągnąc tym chudnięciem.
Niby proste , ale jak to zrobic ,żeby nie tyć w fazie przybywania księżyca.
No bo jak sie zadumałam nad ty co mi Mira powiedziała, to mi wyszło ,że cóś jest. na rzeczy z tym Księżycem.
W koncu organizm kobiety pracuje w rytmie faz księzyca. Mam na myśłi okres , który teoretycznie powinien byc co 28 dni , czyli tak jak księżyc się zmienia.
No i ponieważ na ta chwilę nie mam innej mądrzejszej koncepcji spróbuje sie dostosować do Księzyca i zobaczę co się będzie działo.teraz powinnam chudnąc , bo księzyca ubywa. a co dalej, zobaczę.
bumbo2
24 kwietnia 2009, 18:02Każda teoria jest dobra, jeśli pomaga. A i przy okazji zapożyczę teorię księżyca. Bo cos ostatnio nie chudlam a powinnam :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie :)
SEREMKA
17 kwietnia 2009, 22:54MNIE SIĘ TAM ZAWSZE WYDAWAŁO ŻE MI DUPSKO ROŚNIE OD OPRÓZNIANIA LODÓWKI...A TU PROSZĘ WYGLĄDA ZE I KSIĘZYCA CZEPIĆ SIĘ MOŻNA... SWOJĄ DROGA TEORIA CIEKAWA...
DagusiaS
17 kwietnia 2009, 11:30coś w tym jest, kiedyś nawet w Claudii, czy czymś takim widziałam dietę zgodną z fazami księżyca ;-)
Hejho
17 kwietnia 2009, 09:48tez słyszłam teorie o fazach ksiezyca....kazdy sposób jest dobry aby zadziałał...pozdrawaim
sezamek68
17 kwietnia 2009, 09:34pożycz tę czarownicę!!! ;-)