Znowu wróciłam.
No bo tak .
Najpierw rzuciłam palenie. i natychmiast wpadłam w depresję. No i ani się nie obejrzałam , a już waga pokazywała 151,6 kg. No i dopiero popadłam w czarną rozpacz.
A jak jestem w rozpaczy to co robię.......żrę.
A do tego długi zaczęły następować mi na pięty. No makabra.
Miotałam się i osuwałam w coraz gorsze bagno.
Aż w końcu.........jest .......światełko w tunelu. .
Dostałam pracę.
No różne rzeczy robiłam w życiu , ale w telemarketingu jeszcze nie pracowałam. To , jak sie okazało, ciężka praca. Trzeba mieć przede wszystkim stalowe nerwy i zero skrupułów.
A mnie się wydawało, że nerwy mam w strzępach , o skrupułach nie wspomnę.
Ale kasa to jednak potęga.
Wróciłam do papierosów.......ale na chwilkę.
Schudłam ponad 6 kg w 2 tygodnie - wystarczyło nie siedzieć w domu i jak się okazało po prostu nie zajadać problemów.
Dało się długi rozłożyć na raty i znaleźć pracę na wakacje na 2 miesiące przy koniach.
Postaram się wpisywać wszystkie sukcesy, a na blogu przepisy.
I jest dobrze
Lolita545
4 czerwca 2013, 11:49...pozdrawiam i zyczę powodzenia w dalszych poczynaniach....
paniania1956
27 maja 2013, 11:50wazne ze sie poprawilo, ja tez tyje od nadmiaru stresow, pozdrawiam serdecznie!
aczasleci
27 maja 2013, 07:22Brawo. Czyli nie należy się poddawać. To też lekcja dla mnie. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę!
ASIOREK71
26 maja 2013, 19:23Witamy i wspieramy!!!
benatka1967
26 maja 2013, 16:34trzymam kciuki :)
Lamia3000
26 maja 2013, 12:12Fajnie że jesteś:-)