Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na własnej skórze......................

Minął tydzień jak Skarb lezy , a od piątku ja zaczęłam wychodzić z psami . Wyjąc z bólu od czasu do czasu. Nie liczę niedzieli , bo wtedy sasiad powychodził.

W tak zwanym miedzy czasie,  przeszłam na AŻ , jako jedyny wyznacznik - sposób -  walki z nadwagą. Czyli unikam zapalników .......w tym jedzenia jako podstawowego zapalnika. , Mam plan posiłków i się go trzymam i najważniejszy jest dany dzień.

Czyli tu i teraz.

I są efekty. Samochdzik wyszedł z ukrycia a ja schudłam ponad 2 kg i co ważniejsze to nie skok fizjoloficzny tylko tendencja spadkowa od paru dni.    Dlatego wpisałam ten wynik. Ale muszę przyznac ,że to choroba Skarba zmusiła mnie do takiego intensywnego trybu życia.

I dzisiaj ze zdziwieniem zauważyłam ,że nogi owszem dają mi popalić , ale jakby mniej . Łatwiej mi jest taki 20 min spacer przeżyć. Może to ja dzisiaj lepiej się czuje , zobaczymy.

Prawdą jest ,że dziewczyny mi mówiły  to wszystko co teraz widzę i co działa. , Ale jak sie okazuje ..............jak nie sprawdzisz na własnej skórze to nie uwierzysz.

I jeszcze jedno dodało mi skrzydeł do walki . Zobaczyłam bezradność i zażenowanie Skarba, jak przez pierwsze dni nie mógł nic , ale to nic sam zrobić.

Teraz już sie rusza , nawet parę razy dziennie wstanie i zrobi parę kroków, ale i tak jest skazany na mnie.

Nigdy , ale to nigdy do tego nie dopuszczę.Żebym ja tak leżała odłogiem ,  To wszytko co się działo ze mną do tej pory to pikus. To co się dzieje ze Skarbem to naprawdę dramat.

Tylko czemu człowiek jest tak głupi , że musi tak oberwać od życia , żeby zacząć robić te proste i oczywiste czynności mogące poprawić komfort życia.

CZemu sama siebie okaleczyłam w tak okropny sposób.

Ale koniec tych narzekań. MAm teraz cel. Usprawnić siebie i Skarba.

Kurde . Życie jest piękne i szkada czasu na jęki.  Trzeba tak sie cieszyć jak ten koń

I hasło ......................sprawni to wolni ....................to moje motto na zawsze

 

  • porzeczka123

    porzeczka123

    13 stycznia 2010, 12:42

    musze zapamiętać, będę trzymała kciuki, na pewno się uda, pozdrawiam

  • starababa45

    starababa45

    13 stycznia 2010, 11:55

    super:) tak trzymaj:) sprobuj pomalu wydluzac spacer z psami:) nieduzo, nawet dwie, trzy minuty, ale sprobuj wydluzaj:) efekt juz widzisz:D I nie oddawaj nikomu spacerow z psami, nawet w psia pogode:D trzymam kciuki:)

  • jolajola1

    jolajola1

    13 stycznia 2010, 10:10

    nawet jak Twój facet będzie znowu sprawny... to ja proponuję, żebyś przynajmniej jeden spacer z psami osobiście odwalała codziennie, bez względu na pogodę, bez względu na samopoczucie i bez względu na lenia

  • momo1979

    momo1979

    13 stycznia 2010, 09:41

    Pięęękny konik..............