Za wcześnie na pisanie o tym, że znalazłam coś naprawdę dla siebie, ale jestem pełna optymizmu. Jedzenie śniadań nigdy nie było dla mnie mocną stroną, a teraz nie muszę i tak jest dobrze 👏. Dzisiaj jest trzeci dzień, waga leci jak szalona co jest bardzo motywujące ale też związane z hormonami, wody się pozbywam która nagromadzila mi się przed 😉.
kaba2000
18 września 2019, 09:53Ja tez nielubialam nigdy sniadan i oczywiscie ich nie jadlam.Nigdy rano nie bylam glodna.Ale zmienilam to i po wstaniu rano jem platki owsiane z orzechami i zurawina zalane woda.I nawet mi to wychodzi bez platkow nie wychodze rano z domu.Super ze waga leci w dol u mnie spada powoli:(