Już zaczynam się wkurzać a to niedobry znak, bo wtedy potrzebuje słodyczy... A chodzi o moja nogę - dokładniej o odciski na pięcie do krwi, Zaczęłam biegać, no i się porobiło i żebym to jeszcze maraton przebiegła a to trening marszobiegów dla pocztkujacych. Teraz ciężko włożyć jakikolwiek bucik a już byłam tak pozytywnie nastawiona - treningi codziennie, dietka ( a tu jaja czekoladowe - takie malutkie nadziewane sie uśmiechaja). Powiedziałam sobie basta, zero wymówek - i dzisiaj zamiast jaj owsianka na wodzie z owocami i sprzatanie ogródka w japonkach. Pogoda była piekna, niby tylko 6 stopni ale w słoneczku było pewnie z 10. Cudownie, aż chce sie żyć! Bieganie poczeka na zdrowa piętę, a moze jutro wezmę się za ogródki sąsiadów hehehe!
Miłej nocki!
optymistkaS
27 marca 2013, 23:12:) u mnie w ogródku, mieszkam poza granicami naszego kraju. A japonki???nie pocierały mojej obolałej pięty :) życzę szybkiego ocieplenia, pozdrawiam :)
CzekoladowoMi
27 marca 2013, 21:22litości!gdzie to 6 stopni było?u mnie 1 na plusie tylko -_- więc na japonki trzeba jeszcze poczekać:) pozdrawiam:)