Do tego to przeklęte prawko, mam nadzieję że wrócę z "papierkiem".
Mąż wrócił z tego zlecenia szybciej niz planowali i przywiózł mi HURA nowe słuchawki sportowe, stare przy bieganiu wypadały a te sa po prostu idealne juuupiiii, pieta prawie wyzdrowiała więc można zacząć znowu biegać.
Dzisiaj ćwiczyłam tylko raz (1h cardio i dance fitness), brzuszki, czasu nie starczyło na więcej. Oj tam, zawsze coś.
Menu
4 małe placuszki serowe z sosem z jagód i truskawek (sama robiłam z płaską łyzeczką cukru na całość)+ 2 łyżeczki bitej śmietany +kawa z mlekiem
pół kiwi i pół gruszki
1 gotowane jajko, sałatka z pomidora, ogórka, papryki i szczypiorku+ 1,5 kromki ciemnego chleba, plasterek chudej wędliny
zielona herbata
120g gotowanego ryżu z duszonymi warzywami-pieczarki, cebula, papryka, brokuły (na całość łyżka oliwy z oliwek)
10 migdałów
mała kawa z mlekiem
1,8 l wody z cytryna
i niestety lampka białego wina
Poza tym czuję się świetnie!
Miłej nocki!
Karolina.56
6 kwietnia 2013, 23:35Całkiem fajne menu :)
optymistkaS
6 kwietnia 2013, 23:28Dzięki, tym razem musi się udać, bo jak nie to zboksuję egzaminatora, a energii mi nie brakuje ;)
x001x
6 kwietnia 2013, 23:23Powodzenia z tym prawemjazdy :) Lampka białego wina to nic złego:)