na to zebranie rodziców, bo mi się po prostu nie chciało, czas mi zleciał i pogadywałam z siorką na skype. I juz to babsko do mnie dzwoniło czemu mnie nie ma. Kur.. jak mnie to słabi!!!
3 tygodnie temu zadzwoniła i pytała co to się ze mna działo przez tyle miesięcy, mówię babie, że byłam w Polsce,ona oczywiscie z wyrzutami że to taka szkoda, że nie pomyślałam żeby do niej zadzwonić. Noż cholera jasna wystarczy, że poinformowałam przedszkole. W rozmowie z nią czułam się jak gówniara, która poszła na wagary i która musi się jej tłumaczyć. Ale po chwili coś mnie walnęło w łeb i myślenie wróciło na dobre tory. Ja jestem dorosłą osoba i to JA podejmuję decyzje, mogę się tym podzielić a nie muszę, przede wszystkim nie mam zamiaru się jej tłumaczyć. Grzecznie powiedziałam, że miałam sporo rzeczy na głowie i nie pomyslałam żeby oprócz przedszkola dzwonić do niej. Proste! Strasznie nie lubię jak ktoś mnie do czeegoś usilnie nakłania- i może to coś byc nawet fajne, ale sposób w jaki to robi mnie odrzuca. No taki mam charakterek- ktos powie TRUDNY- a ja widzę to jako silna osobowość która wie czego chce i potrafi byc asertywna.
Z drugiej strony staram się postawić w jej sytuacji( empatyczna tez bywam
) i gdyby tak każdy rodzic stwierdził, że danego dnia nie przyjdzie to baba przyszłaby tam na darmo. Tym bardziej, że jest nas mało.
Fakt jest taki mogłaby zmienić podejście.
Menu z wczoraj:
2 kromki razowego, odrobina masła, 2 płaskie łyżeczki dżemu, kawa z mlekiem
miseczka pomidorowej z makaronem
3 łyżki kaszy gryczanej, 3 łyzki gulaszu wieprzowego z warzywami, surówka z kapusty kiszonej
miseczka(porcja) budyniu waniliowego
jabłko
wody jakoś mało, nie zliczyłam
Poćwiczone, marsz 1h
Do "usłyszenia"! miłego dnia!
cambiolavita
26 września 2013, 00:06Dziekuje :)
optymistkaS
25 września 2013, 18:15Grazja to nie sa konkretnie zebrania rodziców grupy przedszkolnej, tylko rodziców dwujęzycznych bądź innej narodowości. I co tydzień 1,5 godziny!!!! O czym tu gadać? Niby mają byc poruszane tematy pedagogiczne, ale ja sama jestem po 2 kierunkach pedagogicznych i wiem, że niczego więcej się akurat TAM nie dowiem, Jak dla mnie strata czasu. Już oznajmiłam kobiecie, że kończe nast. studia i nie będę miała czasu, więc powiedziała, że moge przychodzić jak znajdę czas :)
Ankrzys
25 września 2013, 16:20Wyluzuj! Musisz znaleźć swój sposób jak wybrnąć z tej sytuacji i żebyś nie musiała się ciągle tlumaczyć
Symsydka
25 września 2013, 10:48Mówią, że nadgorliwość jest gorsza od.. no! Trudny charakterek też ma swój urok, (wiem coś o tym) ;)