Waga trochę spadła....ja myślę, że ta nadwyżka to była po prostu zawartość jelit....po obżarstwach... Wczoraj ok, jak na pasmo ostatnich porażek. Zamiast pożreć słoik nutelli czy masła orzechowego zrobiłam sobie lody z bananów, kakao i masła orzechowego (przynajmniej nie z całego słoika ) i jeszcze podzieliłam się z mężem, a potem spaliliśmy to razem . Także tak .....
No to dzisiaj znowu walczę ze słabościami
Ajcila2106
26 lipca 2017, 16:05A widzisz...już lepiej:) Walcz dalej...jako i ja...wczoraj zjadłam " tylko" pół zająca wielkanocnego;)
Oracus
27 lipca 2017, 14:10Hi, hi, hi.... ja wczoraj ...ale po siłowni. :)...dorwałam trochę lodów...ech.....Tak musi być....no nie miałam bananów w domu , muszę kupić coby mnie sklepowe lody nie kusiły :)
Ajcila2106
27 lipca 2017, 14:52Ja mam różne owoce...a i tak kusi mnie co innego;)