Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
34 dzień WO - 57,3


Czwartek :D Nawet - tłusty czwartek :pU mnie dziś po rytualnej wodzie z cytrynką (chociaż dzisiaj była z octem jabłkowym (tajemnica)) i kiszonce (dzisiaj woda z kiszonej kapusty - barszczyk się skończył...) , zajadam słodycze...:D...tj jabłko i pomelo...mniam, mniam, mniam :D Jakoś na samą myśl o tłustym pączku boli mnie żołądek...:PP Normalnie zjadałam w taki dzień ze 4-5....i więcej, co prawda tylko raz w roku, ale zawsze....Dobrze pamiętam jego smak i to mi wystarcza, a ciężkość w żołądku po jego zjedzeniu nie była przyjemna... Tak więc nie ubolewam wcale nad tą "stratą" i rozpoczynam ten dzień z lekkością i uśmiechem :D

Miłego dnia (pa)

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    8 lutego 2018, 23:40

    A ja sobie dzisiaj dogodziłam, że ho ho...albo i więcej ho ho ho;) Pączkami i całuskami oczywiście:) I też jest git...dzisiaj...bo jutro ważenie...i pewnie już nie będzie git:( Ale cóż...chciałaś babo, to masz...prawda?;) A Tobie gratuluję lekkiego dnia:) Spokojnej nocy życzyć Ci nie muszę, bo jaka ma być po lekkim dniu jak nie spokojna?;) Ale pięknego i udanego dnia jutrzejszego to już Ci życzę...i udanego wstępu do całego weekendu:) Dobranoc:)

  • Jagniesia@

    Jagniesia@

    8 lutego 2018, 09:20

    Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej

    • Oracus

      Oracus

      8 lutego 2018, 09:23

      Dziękuję :) Spokojnie można i to bez bólu :)

  • Jagniesia@

    Jagniesia@

    8 lutego 2018, 09:20

    Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej

  • Jagniesia@

    Jagniesia@

    8 lutego 2018, 09:20

    Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej