Dnia, a raczej nocą o godzinie 04:22 zaważyłem 126,60 kg. Przez te dwa miesiące dietetycznie rozpuściłem się jak dziadowski bicz (przytyłem 5kg) Najwyższy czas zacząć pierwszy dzień Bonarski's diet, którą to diet zasygnalizowałem we wcześniejszych wpisach tego pamiętnika. Po cichu marzę realnie by w tym drugim zrywie dopółtoramiesięcznej diety cud zejść do około 118,00 kg wagi... Niższej wagi mojego ciała moja wizja nie sięga dzisiaj tu i teraz o godzinie 04:43 dnia 2 marca 2015. I na tym bym zakończył schyłkowonocny wpis bo w przeciwieństwie do wielu blogerów (nie myślę tu o Paniach vitalijkach) od jakiegoś czasu czuję respekt przed słowem pisanym na afiszu. (Jak mówi przysłowie: jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz.)