Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W Orsay'u


Zajrzałam wczoraj do Orsay'a, złapałam sukienkę bombkę rozmiar 42, i dwie pary spodenek w rozmiarach 42 i 40. Poszłam do przymierzalni. Sukienka za duża, spadała ze mnie. Założyłam spodenki w rozmiarze 40 i... nie musiałam mierzyć tych drugich, leżały idealnie. Bardzo się ucieszyłam z tego powodu. Teraz już będę mogła kupować sobie ciuchy w normalnych sklepach. Nawet spodnie :)