Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak sobie myślę


Ile się zmieniło, od kiedy poszłam w zeszłym roku na dietę. Bardzo, bardzo dużo. Poza oczywistym spadkiem wagi udało mi się polubić siebie. Chyba to przyciągnęło do mnie Mojego Mężczyznę, bo wcale nie wyglądałam wtedy jakoś bardzo szczupło. Wyglądałam ładnie, miałam krótką spódniczkę, uśmiechałam się i rozsiewałam wokół mój czar. Bo gdy wreszcie patrząc w lustro widziałam ładną dziewczynę, miałam ochotę uśmiechać się do wszystkich wkoło. I to przyciągało do mnie ludzi. Niesamowite. Dalej chciałam schudnąć kilka kilo, a mimo to czułam się już jak zwyciężczyni. Ludzie lubią ładnych ludzi, ale tylko wtedy, gdy ładni ludzie potrafią się uśmiechać. A ja nie boję się zmarszczek mimicznych ;)

Mój Mężczyzna wczoraj się zapytał, czy to, że jestem na diecie oznacza, że będę musiała sobie kupić nowe ubrania, a pozbyć się tych, które mam. Zdecydowanie tak. Chociaż nie wiem, czemu pytał.