Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
koniec.


Dalej jestem gruba, chociaż moje jeansy, rozmiar 44 na mnie wiszą i właściwie mogę je sobie ściągnąć z tyłka bez rozpinania guzików. Ale jeszcze długa droga przede mną. Bo sobie odpuściłam trochę, z okazji świąt. Ale koniec z tym, od jutra idę na dietę. Poważnie. Będę musiała się jutro na imprezie spić wódką chyba, żeby mi piwo brzucha nie rozsadziło.

Spić się wódką jest łatwo. Trudniej będzie wejść na pierwsze piętro do łóżka.
  • OtwGirl

    OtwGirl

    23 kwietnia 2009, 12:01

    No tak, zawsze jakiś progres, ale w sumie to nieładnie teraz na mnie wyglądają. Muszę kupić nowe :) P.S. dietę trzymam :)

  • groobass

    groobass

    22 kwietnia 2009, 18:49

    to powodzenia..od jutra:) a spadajace spodnie..zawsze jakis progres, nie?;)