Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielki powrót?


Słowo "wielki" ma tutaj znaczenie, ponieważ zamiast schudnąć- przytyłam. Chyba nadszedł czas, by coś ze sobą zrobić. Wiem, że mam marne szanse, bo idą święta, ale z drugiej strony nie piję już tak często piwa (wakacje mnie zgubiły), dalej nie obiadam się słodyczami, nie mam pieniędzy, więc nie jem na mieście. Pora dojrzeć do zrezygnowania z białego pieczywa i powrotu do ćwiczeń. Jeszcze nie dziś, ale skoro już postanowiłam tutaj napisać, to sądzę, że zbiorę w sobie siłę i w niedzielę się zmierzę, zważę i wykonam pierwsze ćwiczenia. Będę się meldować. tymczasem zostały mi dwa dni wolności.