Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
umocniłam się

moim porannym rytuałem jest ważenie sie co rano i dziś zaskoczenie już nie jest 80.2 tylko 79.9 huraaa
i to jest dla mnie umocnieniem że warto
więc dziś znów rano tylko pół grejpfruta i herbatka
lunch kawa czarna bez cukru
obiad jeszcze nie wiem bo muszę coś ugotować dla rodzinki a nie mam pomysłu (na razie :))
i kolacyjka pół grejpfruta

mam nadzieję że wytrwam bez podjadania bo to mój największy wróg ale mam jeszcze jeden pozytyw kupiłam sobie body modelujące sylwetkę żeby po odchudzaniu brzuch mi nie został i muszę przyznać że jak w nim chodzę i tak ściska mój brzuszek to nie jestem aż tak głodna
a jeszcze jak dziś będzie pogoda to idę do ogródka bo trzeba wszystko zasadzić zgrabić trawnik (a mam go bardzo dużo) więc ruch będę miała zapewniony jeszcze w tylko żeby córka mi usnęła przez południe to posieję wszystko bo tak to ona też chce mi pomagać a niestety w grządki jej nie wezmę

no praktycznie się udało po południu nie wytrzymałam i coś tam chapnęłam ale nie jest źle zobaczymy co jutro waga pokaże


także dzień zaplanowany teraz tylko wykonanie :)