marzę już o zakończeniu diety ale jeszcze kilka dni najgorsze że jutro mąż ma urodziny i będzie impreza a kolejna za tydzień bo córka kończy 2 latka
jak tu dać radę bez tych wszystkich pysznych rzeczy już się boję
a dziś kolejne pół kg zleciało więc już mam 75,8 kg więc jest super
Alexia.
11 maja 2012, 16:54super gratki:) A czasem mozna sobie pozowlic na cos slodkiego:)
maslanaa
11 maja 2012, 12:05dasz radę, a nawet jeśli coś podkradniesz ze stołu to nic się nie stanie :) byle nie za dużo!