Dobry wieczór wszystkim :)
Dzisiaj szybki wpis, bo za bardzo nie mam czasu.
W sumie jest mi troszkę smutno - w szkole przegrałyśmy mecz siatki, pozostał nam jeszcze jeden, który musimy wygrać, żeby wyjść z grupy.
Jakby tego było mało zaczyna brać mnie jakaś choroba -> dziś było mi masakrycznie zimno/gorąco, ze skrajności w skrajność. Zdecydowałam, że nie pójdę biegać bo wolę nie ryzykować zdrowiem. W zamian poskakałam na skakance + pohoolałam :)
Ehh kiedy wreszcie przyjdzie ta wiosna...!
Dziś po południu naszło mnie na wyprodukowanie domowej roboty masła orzechowego, długo się nie zastanawiałam... Kierunek kuchnia --> paczka orzeszków ziemnych --> troszkę podprażenia --> robot i mixujemy do uzyskania jednolitej masy ( w między czasie, troszkę posolić, jak ktoś lubi troszkę posłodzić cukrem brązowym lub słodzikiem aby jeszcze bardziej nie zwiększać kaloryczności) --> kilkanaście minutek i voila ;D
Całuski i dobranoc