Bez paniki wzięłam sie za tą naukę;) Wiem, że z moim tempem nie zdąrzę już ze wszystkim tak jak bym chciała, ale to przyjemne tematy są i przecież coś musiało mi w głowie zostac z kiedyś:D Teraz jestem po godzinnej przerwie na kąpiel ,ale już wracam do materiałów;)
A wczoraj brałam udział w niespodziewanej nocnej eskapadzie..;) Kolegę żegnaliśmy, wyjechał do pracy na jakiś czas. % znowu, ale lightowo ;D
p.s. hmmm jestem ostatnio dosyc monotematyczna, wybaczcie..;]
Dzisiejsze menu:
12.15- jogurt naturalny + musli (późno wstałam..;))
15.00- bigos light, 1 kromka ciemnego chleba
18.00- 2 wafle ryżowe z pasztetem sojowo-pieczarkowym, cykorią i pomidorem
woda, zielona herbata, trochę soku pomidorowego
skakanka- 600 podskoków
PokonajSiebie
6 października 2008, 20:53gratuluje:) trzeba poszaleć troche:P powodzenia:)
marciaa91
6 października 2008, 19:59Ja też wczoraj jednak zmobilizowałam się do nauki :) A % od czasu do czasu potrzebne i wskazane ;p Ale ja się pilnuję :) Ostatnio były w piątek, przed dyskoteką, a teraz za 4 tygodnie ? :pp Nie wiem jak dajesz rady zrobić tyle podskoków na skakance! Ja dzisiaj z nią walczyłam...no i nie było to miłe. Język na brodzie i skaczące cycki ;// :p Pozdrawiam :*
sylwinka88
5 października 2008, 21:34% wiem cos o tym, cały czas dzień w dzień cos sie dzieje i jak tu nie wypic piwka, albo czegos innego, ajajaj:| no ale co poradzic ważne ze dietka jest:) no i powodzenia na tym sprawdzianie:) buzka;*