Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
z wyczuwalnym stanem przedchorobowym w gardle /8


Na pewno to znacie- drapanie w gardle i takie dziwne uczucie.. Ale może uda mi się zdusić choróbsko w zarodku. Dlatego grzeję się przy kominku z kotem i książką. O, kot wlazł na kominek :D
Źli ludzie wczoraj znowu przyszli, było ich więcej i piwa też więcej przynieśli ;) Zrobiłam sobie pysznego grzańca z przyprawami korzennymi co by wygonić zbliżające się przeziębienie. Ale nic poza tym, bez żarcia :P
Wracam do kota i książki.


04.01.2010
11.40- barszcz biały, połowa jajka, kromka chleba
15.30- mała kanapka z domowym pasztetem i korniszonem, coś jak carbonara (makaron z podsmażoną na łyżce oliwy cebulką i dwoma plastrami szynki zalane roztrzepanym jajkiem), korniszony
18.30- kasza manna na szklance mleka 2% z dwoma łyżeczkami dżemu wiśniowego
green tea
brzuszki- 200


  • vitamizeria

    vitamizeria

    4 stycznia 2010, 21:00

    No źle źle w tej głowie,bo same kłopoty, od świąt do teraz i lepiej się nie zapowiada :/ tylko każdy mysli że sama dam radę - jak zawsze - i zero otuchy.... aż z żalu sobie zjem ze 2 gotowane jajka... :D

  • magda.wawa

    magda.wawa

    4 stycznia 2010, 19:45

    mus szczerze polecam, pyszny jest, można np zamiast dżemu używać, 100 g ma akurat tego smaku 54 kcal, są pakowane po 2X 100 g. tylko cena jest nieciekawa 10 zł, ale raz na jakiś czas można zaszaleć. jogurty niby spoko, ale dużo cukru mają