To miał być dopiero dzień drugi...
Jesli bedzie mi dieta szła tak jak dzis, to nawet nie dojde do 50kg :( nie martwcie się anoreksja mi nie grozi, nawet nie umiem wytrzymać 2 dni diety...
Miałam dzis egzamin, był trudny, troche sie zdołowałam i co zrobiłam po przyjściu do domu...?? obżarłam sie jak świnia, na początku ze sobą walczyłam, zjadłam troche czereśni, truskawek, kiwi, zrobiłam sobie sałatke z pomidora, ogórka, papryki i cebuli i głód troche mi przeszedł, ale gdy wróciła mama z zakupami, to juz nie umiałam się powstrzymać. Smutne. Oczywiscie na ćwiczenia nie mam juz kompletnie siły...
Ale jak zwykle zaczynam "od jutra" umówiłam sie juz na poranne bieganie z koleżanką, i śmiem wierzyć, że bedzie lepiej, a dzisiejszego dnia mam nadzieje, że mój organizm, obżarstwem chciał tylko odreagować stres.
ninka2777
17 czerwca 2008, 21:27wiesz powiem Ci ze trwalo to 4-5tygodni, tylko ze przstrzegalam ja sumiennie, dzieki za odwiedzinki