Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TO WSZYSTKO WINA ŁYSEGO


Księżyca znaczy się. Jutro pełnia , a przecież na coś muszę zwalić nocne podjadanie.

Wszyscy spali, zwierzyniec też, a ja wciagałam resztki chipsów, pozostałosci po ciastkach (nawet okruchy-o zgrozo) i jeszcze tosta co smętnie i samotnie leżał na tależyku .

Rano wskoczyłam na wagę  i oooo + 0.3  i skąd że to,  jakże to .

Myślę trzeba odpracować. SHAPE AKCJA BIKINI LAST MINUTE genialna płytka. Zrobiłam oba treningi (uwaga reklama):

-Obwodowy, zlożony z superefektywnych kombinacji ćwiczeń kardio i silowych 30 minut.

-Interwałowy rzeźbiacy,ćwiczenia cardio o najwyzszej intensywnosci spalania oraz cwiczenia kompleksowo rzeźbiące mięśnie 30 minut.

RZEŹNIA

Bonusa juz nie dałam rady, jak siadłam żeby zdjąć adidasy cała się trzęsłam. Nawet skarpetki miałam mokre.

Wieczorem umówiłam się z dziewczynami na kijkowanie więc pod wzgledem ruchu dzień bedzie udany. Tylko jak zapanować nad glodomorem. Przecież mam ludzi w domu, trzeba ugotować, nakarmić.Nie mogę udawać ,że moja lodówka nie istnieje

A może jednak uda się przekonać podswiadomość......

-lodowka nie istnieje......

-lodówka nie istnieje.....

-lodówka nie.......


  • huomenta

    huomenta

    15 lipca 2011, 08:29

    a pomysl sobie jak to jest u mnie, jak w czerwcu w pierwszy tydzien lipca nocy nie bylo w ogole, 24h na dobe jasno... spac sie nie chce... i tak przytylam prawie 2 kg!! Pozdrawiam :)

  • kasiazett

    kasiazett

    14 lipca 2011, 13:53

    Widzę, że wyciskasz z siebie siódme poty :) Tak trzymać :) Na pewno będą jakieś efekty, ale musisz być systematyczna. A lodówka... nie istnieje... nie istnieje...