Prowadzę zajęcia artystyczne z tańca.To dopiero początek.Uczę gimnazjalistów podstaw, krok w prawo krok w lewo,obrót itd.Naprawdę, początki są trudne wstydzą się siebie,wstydzą się bardziej ekspresyjnie poruszyć,żeby nie narazić się na kpiny. Na szczęście są do rzeczy i trafiły mi się niegłupie dzieciaki. Zaczynaliśmy od nauki marszu w miejscu, a po 1h20' mamy już mały układ hip-hopowy. Najbardziej mnie cieszy,że nie oceniają innych, są naprawdę skupieni na sobie, odkrywają swoje ciała i możliwości..
A dzięki temu,że uczyłam ekspresji byłam naprawdę bardzo wyrazista czasem wręcz przesadnie, wyszłam z zajęć mokruteńka.Zaliczyłam super fitnes.
Dietkowo na razie bardzo dobrze, zdrowo i rozsądnie.
Giove
28 września 2011, 23:05no i w ten oto sposob zdziwilabym sie gdybys przytyla..
Idziulka1971
28 września 2011, 20:09Obowiązek i przyjemność....chętnie skorzystałabym z Twoich zajęć, bo ponoć poruszam się jak słoń w porcelanie. Pozdrawiam.
belcia35
28 września 2011, 19:15ja chętnie pobrykałabym na takich zajęciach ;-))) trzeba mieć niezłe poczucie własnej wartości jako kobieta by gibać przed grupą gimnazjalistów - gratuluję...
paolitta
28 września 2011, 18:06to się nazywa praca marzeń :-)
zdrowaiwesola
28 września 2011, 17:31Prowadzenie zajec artystycznych tanca to marzenie. Niedojz ze robisz to co lubisz to jeszcze spalasz kcal! Powodzenia!:)
zdrowaiwesola
28 września 2011, 17:31Prowadzenie zajec artystycznych tanca to marzenie. Niedojz ze robisz to co lubisz to jeszcze spalasz kcal! Powodzenia!:)