Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam,bez Was nie jest dobrze.


Miałam małe zacięcie.Odrzucało mnie od kompa.Bo musiała bym napisać o swoich grzeszkach i potknięciach.
 Wyjazdy służbowe nie służą mojej diecie.5 dni w Warszawie było fantastycznym czasem ale rozhuśtałam apetyt na maxa .
Efekty + 3kg i ciasne spodnie-załamka.
Tyle tylko że aktywność fizyczna była na właściwym poziomie. Zwiedzając stolicę nie korzystaliśmy z transportu , wszystko na nogach. Niemało tego było codziennie jakieś 8km.
Czytając Wasze wpisy zapragnęłam znowu powalczyć ale wstyd mi było pisać ile przytyłam.Teraz już mniej mi "wstydno". 3 dni dyscypliny i żołądek skurczony.
Zaczynam od wagi 76,0 i mam nadzieję że do sylwestra uporam się z resztą która mi pozostała
.
Czy określenie "przyjemnie zaokrąglona"jest miłe czy już powinnam się martwić?
  • rob35

    rob35

    3 listopada 2011, 20:17

    w Warszawie i nie wpadłaś do mnie na dietetycznego omleta? Mam się obrazić? :DDD

  • kaba2000

    kaba2000

    3 listopada 2011, 19:16

    Dobrze ze wrocilas.Razem latwiej:)Damy rade!!!

  • ankaper1967

    ankaper1967

    3 listopada 2011, 14:29

    To nic złego, ale należy się zastanowic trochę. I zależy kto to powiedziłl. Każda z nas musi od czasu do czasu pofolgowac sobie, trudno byc cały czas idealną.

  • alyssaa

    alyssaa

    3 listopada 2011, 14:05

    Spokjnie zrzucisz. Trzymam kciuki! A określenie jest miłe moim zdaniem :)

  • mundziu

    mundziu

    3 listopada 2011, 10:58

    3 kg to niewiele :) Znając Ciebie i Twoją samodyscyplinę na pewno osiągniesz swój cel :)

  • masztalski

    masztalski

    3 listopada 2011, 10:17

    Przyjemnie zaokrąglona - brzmi fantastycznie ,,,i ja się o Ciebie nie martwię bo wiem jak szybko to zmienisz ,,, cmok

  • Giove

    Giove

    3 listopada 2011, 10:16

    dzisiaj przeprosilam sie z cwiczeniami i wykonujac brzuszki tak jak mi napisalas myslalam o Tobie...mialam Ci napisac wiadomosc...podchodze do kompa a tu widze Twoj wpis...fajnie,ze jestes...ostatnio chyba wiekszosc z nas miala chyba jakis gorszy okres...i nie zwalaj czlowieku tu na przesilenie jesienne...